środa, 16 kwietnia 2014

Rain Song - Prolog

      Miałam wtedy osiemnaście lat. Byłam nieodpowiedzialna i młoda, niezdająca sobie po części sprawy, że oto w pewien deszczowy dzień, spotkałam kogoś, kto zdolny jest zawładnąć moim sercem. Ono jednak, skute od lat lodem, potrzebowało czasu by zawrzeć. To serce, które z opóźnieniem zrozumiało, co może stracić…
      Teraz, stoję w naszym miejscu. Teraz, moknę w samotności. Bolące serce, topi się w pozostałościach lodowej skorupy… czy wytworzy nową, bogatsze o te doświadczenia? Może wyciągnie się do mnie pomocna dłoń, która je ukoi…
      Moje słowa, których nie usłyszysz, wypowiadam je zwilżonymi przez łzy ustami. Zapisuję w liście, którego nie przeczytasz, tak jak nie ujrzysz tych skrytych w mojej szufladzie. Dopóty, dopóki te kartki, teraz białe i czyste, nie zżółkną, nie skruszą się a atrament nie zblednie, będą bezpieczne w mojej kryjówce, w moim sercu…
      Wolną dłoń wyciągam ku barwom zachodzącego słońca. Promienie prześlizgują się miedzy palcami i wymuszają na wargach delikatny uśmiech.
      Czy pamiętasz jak nasze splecione dłonie wędrowały ku słońcu? Jak mówiłeś, że tylko w tym miejscu ono świeci tak mocno i czysto, bo świeci dla nas? Pamiętasz widok naszych rąk na niebie? Ja pamiętam…
      Mieliśmy wtedy osiemnaście lat a jednak wiem, że byłam dzieckiem nieświadomym siły miłości. Tego uczucia, które tak szybko straciłam.
      Czy gdybym powiedziała o jedno słowo mniej, czy siedziałabym tutaj? Gdybym tylko w tedy zachowała się dojrzalej, czy bylibyśmy tutaj oboje? Czy poznalibyśmy się gdybym tamtego,deszczowego dnia, wybrała inną drogę do domu?




8 komentarzy:

  1. Fajnie się rozpoczyna! Czekam na następne części. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy początek.
    Będę zaglądała tu częściej. :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny blog :) Bardzo ciekawa treść, bardzo dobrze piszesz. Ciekawy początek, nieźle się zaczyna. Myślę że ten blog dobrze się rozkręci.
    Powodzenia w dalszym pisaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy prolog, taki tajemniczy a zarazem wciągający... Bardzo mi się podoba :)
    Jak pojawi się dalsza część to proszę abyś mnie poinformowała :)

    Pozdrawiam
    http://na-przekor-innym.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie, nie będę się rozpływać w zachwycie. To zostawiam innym. Poznaj wrednego krytyka ;D

    Przecinki mi dosłownie latają przed oczami. Połowa z nich powinna iść się bujać. Wiem jaki to ból, tak wyrzucić przecineczka na mróz, ale te potrzebują odrobiny zimna, zaręczam ci. Więc wywalić. Reszta gramatyki jest w porządku, zwłaszcza ortografia- niesamowite jak wielu ludzi ma z nią problem.

    Ogólnie piszesz dobrze, z wyczuciem, o ile da się to określić z tak krótkiego fragmentu. Wiesz kiedy skończyć by zainteresować czytelnika, mimo że jak na razie fabuła zapowiada się dość banalnie- będzie to historia nieszczęśliwej miłości. Mimo to jestem ciekawa jak ten przerabiany tysiąc razy temat odświeżysz, może nawet uda ci się zrobić z nim coś naprawdę ciekawego? Nie daj się banalności!


    Sprawę stawiam dość jasno...Jeżeli jeszcze o sobie przypomnisz, choćby głupim ,,kolejny rozdział" to wejdę tutaj bez wahania i strzele kolejny krytyczny komentarz. Jeżeli bardziej podobają ci się fanfary i słowa uwielbienia, zapomnij o mnie.
    Baj!

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmmm...
    Ogólnie zapowiada się to jak kolejna, oklepana historyjka o miłości, ale... Ale nie mówię, że to źle (chociaż trochę rzygam już tymi przesłodzonymi bajeczkami o książętach, którzy okazują się być zupełnie inni, niż ci z bajek...). Mimo tego mam nadzieję, że Twoje opowiadanie mnie zaskoczy. Ten temat był już odgrzewany setki razy, ale każda dziewczyna (i chłopak - o ile znajdzie się chłopak piszący opowiadania o nieszczęśliwej miłości...) rozumie to na swój sposób. Jaki jest ten Twój? Z chęcią się dowiem...

    Btw. Napisz mi w komentarzu na moim blogu, jeśli wstawisz kolejny rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. fajnie sie zaczyna, nic dodać, nic ująć , po prostu jest OK

    OdpowiedzUsuń
  8. jesteś 1 z pierwszych blogerek, które książki czytam z fascynacją ;) wiem, ze to dopiero początek, a już pragnę więcej.. hmm.. sama piszę, ale Ty masz taką dokładność w uczuciach piszesz tak wyraźnie, dojrzale ;) zazdroszczę ;)
    widzę przeniosłaś się, teraz będę utaj z Tobą ;) zdradzisz mi coś więcej?

    OdpowiedzUsuń

Obserwują